Dlaczego byly US Ambasador Nicholas Rey popiera Borowskiego?
Były ambasador USA chce odzyskać teren należący do ambasady francuskiej
Nicholas Rey, potomek Mikołaja Reya, chce odzyskać blisko 4 tys. m kw. działki przy ul. Walecznych, tuż obok Wału Miedzeszyńskiego. Grunt ten przed wojną - podobnie jak kilka kamienic w samym centrum Warszawy - należał do ich babki Zofii Tabędzkiej z domu Rotwand.
Reyowie wyjechali z Polski w 1939 r. do USA. Ich majątek po wojnie znacjonalizowano. Nicholas wrócił do Polski dopiero w 1993 r., ale jako ambasador USA.
Pracował w budynku przy Al. Ujazdowskich, który notabene stoi na gruncie, o który upominała się arystokratyczna rodzina Czetwertyńskich. Po wypełnieniu misji ambasadora w 1997r. wrócił do Stanów Zjednoczonych. Dopiero wtedy zaczął się dopominać się o dawne mienie rodziny.
Rey dostał już część pieniędzy z puli 30 mln zł odszkodowania, jakie wypłacono arystokratycznym rodzinom w zamian za rezygnację z roszczeń do działki pod biurowcem Metropolitan na pl. Piłsudskiego.
Teraz były ambasador razem z ciotką Zofią Thomas chce odzyskać działkę na Saskiej Kępie. Sęk w tym, że w latach 50. jej część przyznano ambasadzie francuskiej i obecnie znajdują się tam szkoła i liceum francuskie oraz polskie przedszkole.
Zdarzyło się, iż ambasador Nicholas Rey wydawał w tonie ultymatywnym polecenia polskim ministrom i posłom, domagając się, a to rezygnacji z przetargu na koncesje na telefonie cyfrowa, bo Ameritech nie będzie sobie zawracać głowy polskimi przetargami; a to rezygnacji z chroniących polski rynek pracy uregulowań przyznających przywileje celne tylko firmom zatrudniającym powyżej tysiąca osób .
Klania sie Lech Alex Bajan z Waszyngtonu. to dlaczego taka krytyka naszej rezolucji.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment